Katedra Notre-Dame de Paris oznacza ‘Naszą Panią” i odnosi się do Marii, Matki Bożej. Jej budowa trwała ponad 180 lat. Wzniesiono ją na wyspie na Sekwanie, zwanej Ile da la Cite w 4. okręgu Paryża, w miejscu po dwóch kościołach powstałych jeszcze w IX wieku. To w jej skarbcu przechowywano relikwie korony cierniowej Jezusa, a organy katedry były największe w całej Francji.
Notre-Dame – duże zniszczenia w pożarze
Na szczęście pożar, jaki wybuch w 2019 r., nie zniszczył tych skarbów. Jeszcze podczas akcji ratunkowej strażakom udało się uratować obrazy, posągi i wynieść relikwie. Pożar nie zniszczył też organów. Niestety spłonęła sama iglica oraz duże fragmenty średniowiecznej więźby dachowej, a uszkodzeniu uległo sklepienie nawy głównej.
Notre-Dame – tylko 5 lat na odbudowę
Po pożarze Prezydent Francji, Emmanuel Macron zapowiedział, że w ciągu 5 lat, do 2024 r. katedra zostanie odbudowana. Dlaczego do 2024 r.? Bo to właśnie w tym roku w Paryżu mają odbyć się Letnie Igrzyska Olimpijskie.
Projekt renowacji zakłada, że katedra zostanie przywrócona do pierwotnego stanu wraz z 96-metrową iglicą zaprojektowaną przez architekta Eugene Viollet-le-Duc w połowie XIX wieku. Jednak odbudowa według historycznych planów i przy użyciu oryginalnych materiałów budzi wiele kontrowersji. Jak to możliwe?
Notre-Dame – walka ekologów z architektami
Chodzi o wycięte dęby, które niezbędne są do rekonstrukcji iglicy świątyni. Do mierzącej 96 m iglicy wycięto aż 1000 dębów! Każde drzewo ma od 150 do 200 lat, mierzy 50-90 cm średnicy i jest od 8 do 14 m wysokie. Teraz są pozostawione na 18 miesięcy do wyschnięcia, zanim możliwe będzie ich pocięcie.
Ekolodzy biją na alarm! Uważają, że nie trzeba rekonstruować iglicy kosztem tak starych drzew, że można by je zastąpić nowoczesnymi materiałami. Z tym nie zgadza się główny architekt Philippe Villeneuve. Twierdzi, że cement lub metal nie wytrzymują dobrze próby czasu.
Plan zastosowania w rekonstrukcji ołowiu również wzbudza kontrowersje. W pożarze stopiło się 460 ton ołowiu, pokrywającego iglicę i dach i według badań doszło do poważnego skażenia terenu, niebezpiecznego dla zdrowia. Ten fakt został zaskarżony i będzie przedmiotem dalszych wyjaśnień. To wszystko może poważnie wpłynąć na ukończenie odbudowy w terminie, co przy skali kontrowersji już wydaj się mało prawdopodobne.