Zmarszczki senne – jak powstają i czy można się ich pozbyć?

Do tej pory słyszałyśmy, że podstawą odpowiedniej profilaktyki anti-aging jest całoroczna fotoochrona, a dobrze zbilansowana dieta bogata w składniki odżywcze, wypijanie przynajmniej 2 litrów wody dziennie, ruch oraz sen z jego głęboką fazą, to niezbędne sposoby na regenerację naszej skóry. Mimo że stosujemy się do tych zasad, to dlaczego zaraz po przebudzeniu widzimy na twarzy zmarszczki?

Zmarszczki senne – jak powstają?

Zmarszczki senne pojawić się mogą u wszystkich. Powstają zazwyczaj wskutek złej pozycji podczas snu oraz nieodpowiedniej wieczornej pielęgnacji. Głównie uskarżają się na nie osoby, które uwielbiają spać na brzuchu i boku. Niestety w takiej pozycji twarz przytulona, a w zasadzie wciśnięta w poduszkę, odgniata skórę. W efekcie po przebudzeniu w lustrzanym odbiciu widzimy zmarszczki senne.

Określane często jako „pillow face” (tak o defekcie skórnym przyjęło się mówić na Instagramie, choć specjaliści posługują się raczej klasycznym określeniem – zmarszczki senne) łatwo je odróżnić od innego rodzaju zmarszczek między innymi mimicznych. Te ostatnie są niesymetryczne, często pionowe i przypominają bruzdy. Pojawiają się na policzkach, wokół oczu, ale nie tylko. Zmarszczki senne na dekolcie oraz szyi to również popularne zjawisko. Choć z początku drobne odgniecenia po kilkunastu minutach znikają, to z biegiem czasu coraz bardziej się utrwalają. Twarz wygląda na bardziej zmęczoną i zmartwioną. Jest to spowodowane w dużej mierze mniejszą elastycznością naszej skóry, słabszym nawilżeniem oraz niższą zawartością kolagenu.

Sposób na zmarszczki senne – wysypiaj się, ale w odpowiedniej pozycji

Przede wszystkim śpij na plecach. Dzięki pozycji na wznak nie wgniatasz twarzy w poduszkę przez wiele godzin, a co za tym idzie, nie dopuszczasz do utrwalenia zmarszczek sennych.

Dobrym rozwiązaniem jest zakup odpowiedniej poduszki, która będzie im przeciwdziałała. Najlepsza to taka specjalnie wyprofilowana, z wybrzuszeniem na wysokości szyi i wgłębieniem w jej środkowej części. Kupisz ją w każdym sklepie ze sprzętem rehabilitacyjnym lub specjalizującym się w zaopatrywaniu sypialni. Jej cena waha się w granicach: 30 zł – 200 zł. Taka poduszka ułatwi nie tylko zasypianie, ale pozwoli także na komfortowe przesypianie całej nocy na wznak. Zapobiegnie również zadzieraniu głowy do dołu, co w dłuższej perspektywie skutkuje pojawieniem się drugiego podbródka.

Oprócz poduszki warto zaopatrzyć się także w jedwabną pościel (ok. 300 zł). Chodzi o tę jej gładkość, bo na takiej trudniej o odgniecenia na twarzy. Włosy także mogą być przyczyną powstawania zmarszczek sennych, dlatego rekomendujemy spinanie ich na czas snu, ale tylko jedwabną gumką typu scranchie (w cenie od 20 zł do 40 zł w zależności od szerokości jedwabnej gumki).

Masaż twarzy na zmarszczki senne

Demakijaż to podstawa wieczornej pielęgnacji. Nie można o nim zapomnieć! Jednak po oczyszczeniu twarzy, ale przed nałożeniem serum oraz kremu, trzeba zrobić masaż twarzy. Wykorzystujemy do niego opuszki palców lub jedeitowy roller. Można kupić go w każdym sklepie z kosmetykami lub w internecie np. na stronie Zalando lub Nutrodome (zestawy do nocnego rytuału SLAAP, czyli 30 ml olejowego serum i roller z różowego kwarcu – 199 zł). Nie kupujmy rollerów najtańszych. Ten wykonany z jedeitu lub kwarcu kosztuje ok. 70 zł.

Masaż pomaga odprowadzić z okolic oczu nadmiar limfy i toksyn, rozluźnia spięte mięśnie twarzy oraz zmniejsza widoczność między innymi zmarszczek sennych. Jeśli do tego dodamy oklepywanie twarzy, to pobudzimy skórę do wchłaniania aktywnych składników zawartych w nakładanych na noc kremach.

Nawilżaj skórę przed snem

Dobrze nawilżona skóra jest elastyczna, a dzięki swojej sprężystości jest mniej podatna na wszelkie zagniecenia. Dlatego należy wybierać kremy z kolagenem i kwasem hialuronowym, które odżywią cerę, ujędrnią ją oraz przyspieszą jej zdolność do szybszej regeneracji. Naszym faworytem jest nawilżający krem Hangover Pillow Cream, Too Faced (45 ml – 175 zł) z masłem z pestek mango, olejem z awokado i wodą kokosową, po którym cera rano wygląda na bardzo wypoczętą. Dobrze w tej roli sprawdzi się także Ultranawilżające serum z kwasem hialuronowym, polskiej marki Melo (30 ml – 69 zł), które w swoim składzie zawiera także mocznik, kwas mlekowym i pantenol. Kosmetyk zapewni wielogodzinne nawilżenie, którego tak bardzo skóra potrzebuje w nocy.

Zmarszczki senne – jak je sunąć?

Co, jednak gdy zmarszczki senne są coraz bardziej oporne, nie znikają po kilkunastu minutach, a domowe sposoby zawodzą? Co gorsza, coraz bardziej utrwalają się w postaci bruzd? Wtedy można skorzystać z zabiegów medycyny estetycznej. Dzięki odpowiedniej profilaktyce gabinetowej, zmarszczki senne można usunąć kilkoma nieinwazyjnymi zabiegami.

Świetnie sprawdzi się dermapen. To innowacyjne urządzenie, które lekarze medycyny estetycznej stosują do bardzo precyzyjnego mikronakłuwania frakcyjnego naskórka oraz skóry właściwej. Mikrourazy skóry, które powstają podczas zabiegu, wykorzystują naturalne zdolności organizmu do fizjologicznej indukcji kolagenu. Lekarz lub kosmetolog za pomocą dermapenu wprowadza pod skórę składniki, które zrewitalizują ją od środka. Polecamy zabiegi z wykorzystaniem witaminy C, peptydów i aminokwasów. Cena zabiegu to koszt od 600 (twarz) do 1000 z (twarz + dekolt).

Skuteczny w niwelowaniu zmarszczek sennych, choć nie tylko, będzie także wciąż popularny tzw. „wampirzy lifting”, czyli ostrzykiwanie twarzy osoczem bogatopłytkowym. Jest to preparat pozyskiwany z własnej krwi pacjentki, która zostaje odfiltrowywana w specjalnym urządzeniu. Wstrzykując osocze bogatopłytkowe (PRP) w skórę, pobudzamy fibroplasty do produkcji kolagenu w skórze. A kolagen i elastyna to rusztowania, bez których trudno o młody wygląd skóry twarzy. Za jeden zabieg zapłacimy mniej więcej 700 zł.

Jeżeli szukasz mniej innowacyjnej metody do walki z niedoskonałościami skóry, w tym zmarszczkami sennymi, polecamy tradycyjną mikrodermabrazję, która od wielu lat jest jednym z najbardziej popularnych zabiegów w medycynie estetycznej. Zabieg polega na mechanicznym ścieraniu warstwy rogowej naskórka. Jest skuteczny, bezpieczny, niesie bardzo niskie ryzyko powikłań oraz w porównaniu z dermapenem czy wampirzym liftingiem jest tańszy. Za jednorazowy zabieg mikrodermabrazji twarzy zapłacimy ok. 200 zł.

Jeśli żadna z tych terapii nie przemawia do ciebie, warto pomyśleć o jodze twarzy.

pielęgnacja twarzy
Komentarze (0)
Dodaj komentarz