Mowa o Parku Rododendronów i Azalii. I choć wrażeni są jeszcze mocniejsze, gdy kwitną kwiaty, to jego serce urzeka i hipnotyzuje. Dlaczego?
Park Rododendronów i Azalii i jesteś w raju
Dzięki alejom długim jak tunele oraz wysokim jak drzewa krzewom azalii i rododendronów można poczuć się jak w bajce, a może nawet w raju. Nie trzeba uwielbiać parków, aby być oczarowanym tym miejscem. Ma w sobie tajemnicę i romantyczny klimat, który przyciąga wielu zakochanych, choć nie tylko.
Tym, co przyciąga jak magnes i zapada w pamięć, jest most, ale nie jest to zwyczajny most. Ma postać łuku, rozciąga się na 35 m, a jego budowa trwała 10 lat. Zbudowany jest z bazaltowych kamieni przywiezionych ze Szwajcarii saksońskiej. Jego końce ozdobione są szpiczastymi i nieregularnymi skupiskami tych kamieni przypominającymi wiązki zapałek. Łuk mostu stanowi połowę idealnego koła i odbija się w wodzie jeziora Rakotz (Rakocz), co daje iluzję kamiennego kręgu. Dlatego jest nazywany Mostem Diabła, Teufelsbrücke lub Rakotzbrücke. I choć nie można na niego wchodzić, to sam jego widok jest tak hipnotyzujący, że trudno o nim zapomnieć. Potrafi przyćmić niejedną oglądaną wcześniej czy później wakacyjną atrakcję.
Park Rododendronów powstał z zazdrości
Park ma ponad 200 hektarów i znajduje się w niemieckiej Saksonii, tuż przy granicy polsko-niemieckiej, we wschodnich Niemczech, w miejscowości Gablenz, w dzielnicy Kromlau i jest dostępny cały rok, za darmo.
Założył go w 1844 r. właściciel ziemski Friedrich Hermann Rötschke. Jako pierwszy wpadł na pomysł zasadzenia egzotycznych krzewów i drzew. Stworzył park z zazdrości, ale nie o niewiastę, ale o posiadłości. Nie mógł spokojnie patrzeć na leżący w pobliżu Park Pücklera (Park Mużakowski) i postanowił stworzyć swój własny. A że chciał być oryginalny i niepowtarzalny stąd pomysł na most i elementy architektonicznie w jeziorze i wokół niego.
Kolejny właściciel hrabia Egloffstein Arkitten powiększył park o plantację rododendronów, azalii i różaneczników. Duże wrażenie robią aleje kwiatowe, ale największe tzw. Wąwóz Różaneczników. W parku znaleźć można wiele rzadkich gatunków roślin oraz różnorodne figury z piaskowca jak pomnik Herkulesa. Oglądać można Dom kawalera zbudowany w stylu Szwajcarskim, w którym teraz swoją siedzibę ma biuro podróży. Jest także dworek, którego od frontu strzegą mosiężne jelenie i gdzie teraz mieści się informacja turystyczna.
Podczas II wojny światowej park podupadł w ruinę. Pozbawiono roślinności duże obszary, a w dworku i Domu kawalera urządzono apartamenty. Dopiero w 1960 roku rozpoczęto renowację budynków i objęto park opieką. W okolicy Kromlau oraz Mużakowa (gdzie zwiedzać można Park Mużakowski z Pałacem Pücklera i wystawą o nim oraz Łuk Mużakowski z Geościeżką turystyczną) mieszka duża społeczność Serbów Łużyckich, którzy są Słowianami. Dlatego wiele miast i wsi w tych okolicach ma swojsko brzmiące nazwy jak na przykład: Janšojce to Janschwalde a Kromlau to Kromola.
Park Rododendronów i Azalii – praktyczne info.
- Do parku można dotrzeć samochodem oraz Mużakowską Kolejką Leśną (kolejka kursuje od czerwca do października, w lipcu tylko w weekendy, za to w sierpniu jest dostępna przez większość dni miesiąca). Dni kursowania kolejki można sprawdzić tutaj.
- Wejść do parku można od strony dużego parkingu, przy głównej drodze. Przed wejściem warto zerknąć na mapkę, w której oznaczono najważniejsze miejsca.
- Wstęp do Parku jest całkowicie bezpłatny i możliwy o każdej porze dnia i roku, także dla rowerzystów. Choć są drogowskazy, to nie ma problemu z poruszaniem się po parku.
- Informacje o tym, jak dojść do najważniejszych obiektów na terenie parku, są przygotowane w dwóch językach: po niemiecku oraz po polsku.
- Każdego roku na Zielone Świątki (50 dni po Wielkanocy) w Kromlau organizowany jest festyn zwany Świętem Parku i Kwiatów.