redakcja@aktywni-plus.pl
Czy Primark to pachnący lumpeks, ale z większym śladem węglowym?
Szacuje się, że branża modowa odpowiada za większą ilość światowych emisji gazów cieplarnianych niż loty międzynarodowe i żegluga morska razem wzięte
Co sekundę na wysypisko trafia śmieciarka pełna ubrań. Jak podaje Fundacja Ellen MacArtur, aż 10 procent światowych emisji gazów cieplarnianych to niechlubna zasługa przemysłu odzieżowego.
Irlandzka marka Primark istotnie dokłada się do tego bilansu za sprawą swoich dużych zasobów magazynowych, niskiej jakości ubrań i agresywnemu modelowi biznesowemu.
Co to jest agresywny model biznesowy?
Inaczej mówiąc jest to moda fast fashion. Polega na nieustannym kreowaniu nowych trendów i tym samym wmawianiu nam, że stale potrzebujemy nowych ubrań.
Mamy ciągle wymieniać ubrania w naszej szafie. Modowe marki kuszą i wabią nas także niskimi cenami. Mamy nie zwracać uwagi na jakość tych ubrań, tylko cenę. No bo dlaczego nie kupić nowego T-shirta, skoro kosztuje tylko 20 zł!? Nieważne, że przeżyje tylko dwa, trzy prania! Niestety wyższa jakość ubrań nie leży w interesie producenta. Dlaczego? Bo wtedy sprzedawałby mniej!
Właśnie za sprawą takiego podejścia konsumpcja odzieży w XXI w. wzrosła aż o 60 proc. Co więcej, aż 85 proc. wszystkich tekstyliów jeszcze tego samego roku trafia na wysypiska lub do spalarni.
Czy wiesz, że…?
- Do wyprodukowania 1 bawełnianego T-shirtu trzeba zużyć ok. 2700 litrów wody. Tyle człowiek wypiłby przez prawie 4 lata.
- Aby koszulka miała odpowiedni krój, kolor i fakturę musi wchłonąć ok. 100 ml chemikaliów, które nie są nieobojętne dla zdrowia.
- Koszt wyprodukowania 1 pary dżinów to 14 tys. litrów wody, co oznacza aż 19 lat, w których 1 człowiek miałby dostęp do pitnej wody.
- Bawełna, z której produkowane jest 40 procent odzież, stanowi tylko 2,4 procenta wszystkich plantacji roślinnych na ziemi. Niestety pochłania 25 procent pestycydów i innych chemikaliów, aby mogła być wyprodukowana.
Czy T-shirty są bardziej toksyczne od plastikowych butelek?
Na to pytanie większość z nas odpowie, że te drugie. Jednak odpowiedź nie jest tak jednoznaczna, jak nam się wydaje. Ubrania z fast fashion rozpadają się na mikroplastik i są tak samo szkodliwe dla środowiska. Poza tym ten mikroplastik odkłada się w naszych organizmach. Jak?
W tkaninach używanych przez marki takie jak Primark znajdują się związki tworzyw sztucznych. Nadruki na T-shirtach są wytapiane z toksycznych ftalanów, które rozkładają się tak samo długo jak torby foliowe. Do tego podczas prania związki te trafiają do wód gruntowych, a następnie podczas wypijania wody do naszego organizmu. Niestety większość nie jest wydalana, tylko przenika do naszych organów wewnętrznych.
Recykling dla wybranych
Toksyczne są także barwniki. Za 20 procent zanieczyszczeń wody odpowiadają właśnie producenci odzieży! Wypuszczanie niebezpiecznych związków chemicznych do wód powierzchniowych przyczynia się do skażenia wód gruntowych. Zanieczyszczona woda kumuluje się w naszych organizmach, co wpływa na zaburzenia hormonalne, a w skrajnym przypadku do zwiększonej zachorowalności na raka.
W 2010 r. Primark rozpoczął współpracę z organizacjami charytatywnymi, którym przekazuje niesprzedane produkty, wdrożył program recyklingu, dzięki któremu klienci mogą oddawać używaną odzież, tekstylia, torby i buty do przetworzenia, ale tylko w Wielkiej Brytanii.
Dlaczego tego typu działań nie ma w krajach, w których otwiera swoje sklepy, jak w Polsce? Czy chodzi o to, aby najpierw zarobić na nowych klientach i poczekać, aż sami wymogą na producencie takie działania?
Mniej znaczy lepiej
Jedno jest pewnie: marki muszą produkować mniej, a my – konsumenci musimy mniej ubrań kupować. Poza tym powinniśmy domagać się wdrożenia przez producentów branży fast fashion dodatkowych działań recyklingowych oraz nałożenia na nich podatków ekologicznych. Tylko w ten sposób uda nam się ograniczyć postępującą degradacji środowiska.
Idealnie byłoby także, abyśmy zaczęli kupować mniej, ale za to lepszej jakości ubrania lub takie, które można odesłać do recyklingu. Innym wyjściem jest kupowanie ubrań z certyfikatami bio/eko lub uszytych z tkanin pochodzących z recyklingu. Jakie to surowce?
- Ekobawełana
Jej produkcja ogranicza zużycie chemikaliów i pestycydów oraz ilość zużytej wody.
Do nawadniana ekologicznych upraw często używana jest deszczówka. Poza tym jest produkowana lokalnie, co ogranicza jej transport, a tym samym ślad węglowy.
- Len
Jest produkowany w Polsce, a jego włókna są bardzo trwałe, co ma wpływ na jakość tkanin. Co więcej, len w przeciwieństwie do bawełny nie wymaga użycia pestycydów. Wadą takich ubrań jest ich cena – są drogie, ale za to dobrej jakości.
- Konopie
Także są uprawiane w Polsce, co oznacza, że ubranie uszyte z tej tkaniny będą miały krótki ślad węglowy. Włókna konopii, podobnie jak lnu, są bardzo trwałe. Konopie także nie wymagają użycia żadnych preparatów grzybo- i chwastoochronnych, a ich rozbudowany układ korzenny wpływa pozytywnie na glebę: napowietrza ją i wzbogaca w próchnicę.
- Bambus
Jest najpopularniejszym zamiennikiem bawełny. Bardzo szybko rośnie i również nie potrzebuje użycia chemikaliów ochronnych, a ich obróbka nie jest szkodliwa dla środowiska. Ma jeszcze jedną zaletę! Tkanina bambusowa wykazuje działanie antybakteryjne aż do ok. 50 prań.
- Tencel/lyocell
Są to bardziej przyjazne środowisku wersje wiskozy. Ich włókna są otrzymywane z celulozy drzewnej, która poddawana jest chemicznemu rozpuszczeniu. Preparaty używane do produkcji tencelu nie są szkodliwe dla środowiska (w odróżnieniu od tych stosowanych przy produkcji wiskozy). Niestety proces produkcji tkaniny trwa długo i jest kosztowny, co wpływa na wysoką cenę ubrań, które są z niej uszyte. Jednak ta tkanina szybko ulega biodegradacji, jak również recyklingowi.
Jak być eko na zakupach?
Oto kilka prostych zasad:
- wybieraj ubrania wykonane z tkaniny dobrej jakości. Co oznacza, że zawsze trzeba sprawdzać skład, ale także kupować te wyprodukowane w Polsce, bo ma to wpływ na ślad węglowy, czyli emisję CO2. Warto także wybierać ubrania z tzw. zrównoważonego handlu, czyli wyprodukowane przez osoby, które pracowały w bezpiecznych warunkach i za godziwe wynagrodzenie.
- kupuj produkty wyprodukowane z tkanin przyjaznych środowisku – bawełna organiczna, bambus, len, konopie a także tencel/lyocell, które znajdziesz także w ‘lepszych’ sieciówkach.
- staraj się wybierać tkaniny w naturalnych kolorach – jaskrawy, nasycony kolor oznacza dłuższy proces barwienia.
- wymieniaj się lub kupuj z drugiej ręki. Wszelkie wymiany czy domowe wyprzedaże to dobra opcja na podarowanie ubraniom drugiego życia.