redakcja@aktywni-plus.pl
To nie twoje kompetencje decydują, czy dostaniesz pracę
Choć brzmi to, jak prowokacja, to naprawdę tak jest
Rekruter na rozmowie rekrutacyjnej tego dnia spotka się z 3 do 5 innymi kandydatami. I możesz w to wierzyć lub nie, ale wszyscy kandydaci będą mieli prawie takie same kompetencje, chodź żaden nie będzie idealny. Z drugiej strony, jeśli zostałeś zaproszony na rozmowę, to również oznacza, że ty i każdy z pozostałych kandydatów ma na tyle wiedzy, umiejętności i doświadczenia, aby poradzić sobie z rolą, o jaką się ubiega. Jeśli jest inaczej, to oznacza, że wcześniejsze etapy rekrutacji zawiodły na poziomie weryfikacji kandydatów.
Co jest decydującym elementem?
Tym elementem jest „chemia” i komunikacja, a tak naprawdę chodzi o zaufanie. Jeśli tobie nie ufam, to kompletnie nie ma żadnego znaczenia, jakie masz kompetencje, bo rekrutujemy osobę, a jej warsztat jest tylko dodatkiem. Oczywiście kompetencje mogą częściowo wpływać na zaufanie, ale jak powiedziałem wcześniej, wszyscy kandydaci są zazwyczaj na bardzo zbliżonym poziomie.
Zaufanie jest absolutnie niezbędne
Jeśli jesteś na przykład managerem, który wpadł na pomysł, że chce zajmować niższe niż poprzednio stanowisko, istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że twój potencjalny przełożony będzie się ciebie obawiał. Jeśli nie zbudujesz u niego zaufania, że mu nie zagrażasz, możesz zapomnieć o stanowisku, na które aplikujesz.
Zaufanie w procesie rekrutacji budujemy do ludzi, a doświadczenie wiedza i umiejętności są wtórne. Jeśli jako twój potencjalny przełożony nie zaufam ci, że zrealizujesz ważny dla mnie projekt,, dostarczysz wyniki, „zarządzisz” jakimś obszarem, to nie zostaniesz zatrudniony. Jeśli nie zaufam, że dzięki tobie będę spał spokojnie, awansuję, dostanę premię roczną, czy zwyczajnie odciążysz mnie z zadań, nie wybiorę cię.
Dopasowanie do kultury organizacji jest na kolejnym miejscu na podium
Drugim elementem jest dopasowanie do kultury organizacyjnej. Może to naiwne, ale ja naprawdę wierzę, że świadomie budowane kultury organizacyjnej, sprawia, że biznes działa lepiej. Tu chodzi o spójność, o intencjonalne działanie w tym samym kierunku, o te wszystkie elementy, których nie sposób sparametryzować, trzeba je po prostu czuć.
Kiedy zatrudniamy osobę niedopasowaną do kultury firmy to tak, jakbyśmy na imprezę z kumplami zaprosili teściową.
Może to będzie fajna impreza, ale ryzyko jest duże.
I co teraz? Czy można coś z tym zrobić?
Tak!
Najważniejsze jest, aby zadać sobie jedno pytanie:
Kim jestem jako człowiek i jak to wpływa na to, co robię?
Może pomyślicie, że oszalałem, ale to, kim jesteś, wpływa na to, co robisz i jak to robisz.
Źródło twoich postaw wartości i zachowań jest w tobie. Nie zbudujesz mojego zaufania, jeśli nie zrozumiem twoich motywacji, a one wynikają z tego, kim jesteś.
Wyobraź sobie, że jesteś Dyrektorem Regionalnym i rekrutujesz na stanowisko Key Account Managera.
Zobacz:
Kiedy opowiem ci, że jestem osobą, która jest bardzo skutecznym, ambitnym KAM-em, nastawionym na cel, lubię rywalizować, planować i analizować. Zarządzanie sprzedażą to moja pasja i robię to bardzo dobrze.
Możesz też powiedzieć tak:
Prywatnie jestem osobą aktywną sportowo, biegam ultra maratony.
Uwielbiam rywalizację i wyzwania na granicy moich możliwości. Kiedy stawka jest naprawdę wysoka, rozkładam cały proces na najmniejsze fragmenty, buduję strategię, sprawdzam trasę i analizuję, co może pójść nie tak. Z żelazną konsekwencją realizuję plan treningowy i dietę. Wizja pokonania własnych słabości jest tym, co mnie napędza do działania. Kiedy biegnę, każdy krok ma znaczenie, czuję swój oddech, rytm, napięcie mięśni. To wszystko daje mi informację, gdzie jestem, bo ważna jest świadomość, precyzja i ciągła analiza, czy biegnę zgodnie z objętym planem czy powinienem nanieść korektę.
Zobacz, ile możesz dowiedzieć się z drugiej wypowiedzi o dopasowaniu do roli KAM-a, mimo że kandydat nie powiedział ci nic o swoich umiejętnościach sprzedaży. Ja bez trudu jestem gotowy zobaczyć w nim rasowego sprzedawcę.
Zaufanie – droga do poznania najlepszej wersji ciebie
W budowaniu zaufania nie chodzi o bycie wyuczonym, tu chodzi o bycie najlepszą wersją siebie, żebyś dał mi się poznać, kim jesteś i jak to kim jesteś (pasje, wartości, przekonania), predysponują cię do roli, o którą się ubiegasz. Przyjmijmy, że nawet potrafiłbyś zagrać doskonałą rolę podczas rozmowy rekrutacyjnej i dostać tę, czy inną pracę, Ale jak długo zdołasz pracować w organizacji, gdzie czujesz się skrępowany w gorsecie kulturowych i emocjonalnych ograniczeń.
Kiedy udzielasz odpowiedzi „pod publikę”, próbując odgadnąć, co będzie pożądaną odpowiedzią, to ja jako headhunter usłyszę od klienta: Panie Erneście niby wszystko ok, ale coś mi nie gra, jakoś nie jestem przekonany.
Jedyne co warto zrobić, to być prawdziwie sobą, bez sztuczek i manipulacji, wtedy masz szansę rozkochać w sobie pracodawcę i usłyszeć TAK.
Jeśli chcesz wiedzieć więcej, przyjdź na szkolenie lub porozmawiajmy o indywidualnym planie dla ciebie.