Żyj bardziej! Portal dla ludzi dojrzałych

Czy można unikać okazji do zarabiania pieniędzy?

O czynnikach wpływających na postrzeganie pieniędzy oraz blokadach stających na drodze do nich, rozmawiamy z Elizą Kruszewską, certyfikowanym coachem ICC i TCI

Pieniądze to barometr naszych obaw, wyobrażeń, marzeń i poczucia własnej wartości. Choć są tylko środkiem do celu, a nie celem samym w sobie, budzą skrajne emocje i prowadzą do nieracjonalnych zachowań

Edyta Ciepieńka: Czym są pieniądze?
Eliza Kruszewska, coach:  Pieniądze są tym, czym kiedyś były muszelki, bursztyny lub kamyczki. Są pretekstem do kontaktów ze światem, okazją do międzyludzkiej wymiany: między pracownikiem a pracodawcą, sprzedającym a kupującym, twórcą a odbiorcą sztuki, ale właściwie każdym, który coś tworzy i kimś kto jest jego twórczości odbiorcą. Przy ich pomocy mamy dostęp do wielu rzeczy, najczęściej dóbr materialnych, ale nie tylko. Badania dowodzą, że pieniądze pobudzają ośrodek przyjemności w mózgu dlatego działają podobnie jak glukoza i narkotyki.

Co wpływa na nasze postrzeganie pieniędzy?
– Wszystko wynika z naszej wewnętrznej równowagi. Na postrzeganie pieniędzy ma wpływ znaczenie, jakie im nadajemy. Zależy ono od naszych ocen, interpretacji, ale także zachowań innych, ważnych dla nas osób, w stosunku do pieniędzy, te zachowania (np. naszych rodziców) mają wpływ na powstawanie naszych schematów myślowych. To, co często podświadomie wynosimy z rodzinnego domu, trudne przeżycia związanych z brakiem pieniędzy (kradzież, utrata pracy, krach na giełdzie), a nawet obiegowe opinie powtarzane w szkole lub mediach, wpływają na nasze postrzeganie pieniądza.

Na przykład takiej jak ta, że „prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne niż bogaty wejdzie do królestwa niebieskiego”?
– Tak, ta opinia jest dosyć popularna w krajach katolickich. Dlatego ludziom głęboko wierzącym może być trudno bogacić się, bo stoi to w sprzeczności z ich religią. Inaczej jest w krajach protestanckich. Tam bogactwo jest dowodem na bożą łaskę, przepustką do nieba, to są kraje o najwyższym PKB. Innym przykładem jest np. stwierdzenie, która jedna z moich klientek słyszała wciąż od swojej babci: „gdy bogaty wchodzi, szczęście odchodzi”. Podświadome przejęcie takiego przekonania może prowadzić do tego, że boimy się zarabiać pieniądze, bo to kojarzy się z utratą szczęścia.

Jakie jeszcze mogą to być stwierdzenia?
– W byciu zamożnym przeszkadzają różne porzekadła, w które wierzymy, typu: „pierwszy milion trzeba ukraść” lub „ludzie bogaci są nieuczciwi”.

Co wtedy robić?
– Najlepiej przyjrzeć się temu przekonaniu i zastanowić się, na ile jest ono prawdziwe i czy chcemy w nie dalej wierzyć. Jakie są konsekwencje naszej wiary w nie? To pierwszy krok do uświadomienia sobie zachowań, które sprawiają, że unikamy okazji do zarabiania pieniędzy, możliwości awansu, podjęcia lepiej płatnej, ale bardziej odpowiedzialnej płacy. Potrafimy racjonalizować wiele wyborów, które uderzają w naszą wartość, sami sobie udowadniamy, że w to co wierzymy to „święta prawda”. Dlatego trzeba przeformułować to przekonanie i dopiero wtedy jest szansa na zmianę.

„tylko jedna grupa ludzi myśli częściej o pieniądzach niż bogaci, otóż są to biedni”

Robert Kyosaki

Z czym pieniądze kojarzą się nam najczęściej?
– Z wieloma rzeczami, np.: z poczuciem bezpieczeństwa, władzą, pozycją społeczną, a także lękiem. Robert Kyosaki powiedział, że „tylko jedna grupa ludzi myśli częściej o pieniądzach niż bogaci, otóż są to biedni”. Oni właśnie myślą o pieniądzach z lękiem. Boją się, że mają ich mało i podświadomie robią wszystko, aby mieć ich jeszcze mniej, np.: kierują się źle pojętą dumą. Są rozrzutni, jak już mają pieniądze, dają drogie prezenty, gdyż chcą pokazać, udowodnić, że ich na to stać.

A jak zachowują się ludzie bogaci?
– Oni bardzo uważają na pieniądze, racjonalnie do nich podchodzą. Nie płacą więcej niż trzeba, ale też nie wstydzą się zrezygnować z czegoś, gdy uznają to za drogie. Przede wszystkim inwestują m.in. w wiedzę, nie wydają na zasadzie „bo co będzie, jeśli się skończą”, dbają o to, by się nie skończyły.

Dlaczego wielu z nas pieniądze kojarzą się z władzą?
– Często są miarą sukcesu, co może prowadzić do błędnego przekonania, że pieniądze i władza to jedno. Jeśli jednak zastanowimy się nad schematem „pieniądze równa się władza” to okazuje się, że w rzeczywistości nie ma władzy ten, kto płaci np. za usługę, bo bez pieniędzy ta osoba nie zrobiłaby tego dla niego. Wręcz odwrotnie – większą władzę ma ten, dla kogo inni robią coś bez pieniędzy tylko dlatego, że go lubią lub szanują. Jednym słowem pieniądze często ukrywają naszą „małość”.

A co się dzieje, gdy pieniądze wiążemy z własnym poczuciem wartości?
– Wtedy powstaje duże napięcie związane z zarabianiem pieniędzy, ale także w codziennych stosunkach międzyludzkich. Gdy ktoś zaproponuje nam podwyżkę i uznamy ją za zbyt niską, to jeśli odniesiemy to do siebie, wtedy poczujemy się niedocenieni i niedowartościowani. A może to wynikać po prostu  z ograniczeń budżetowych lub siatki płac na danym stanowisku w firmie. Gdy na pieniądzach opieramy swoją wartość, to razem z ich utratą tracimy swoją tożsamość. Podźwignięcie się z tego „dołka” może być bardzo trudne i wpływać hamująco na zdolność zarabiania w przyszłości.

Czy są ludzie, którzy boją się cieszyć z posiadania pieniędzy?
– Czasami boimy się myśleć o posiadaniu pieniędzy i cieszeniu się z tego faktu. Jeśli nie przywykliśmy do takiego stanu rzeczy, do głosu dochodzą stwierdzenia typu: „gdy mam pieniądze, czuję się niespokojnie i nerwowo, nie wiem co miałbym z nimi zrobić”, „mnie pieniądze się nie trzymają”. Poddając się im, sami doprowadzamy się do utraty szczęścia i zadowolenia: zaczynamy nadmiernie je wydawać wychodząc z założenia, że szczęście to dane nam jest tylko przez chwilę i dlatego musimy szybko z nich skorzystać, zamiast je mądrze zainwestować i pomnożyć. Takie działania utwierdzają nas w przekonaniach i doprowadzają do tego, że faktycznie pieniądze szybko się kończą, a wraz z ich brakiem znika nasze zadowolenie.

Gdy na pieniądzach opieramy swoją wartość, to razem z ich utratą tracimy swoją tożsamość.

W takim razie jakie jest zdrowe podejście do pieniędzy? W jakim kierunku powinniśmy myśleć i działać?
– Pieniądze to energia, którą trzeba wprawiać w ruch. Nie powinniśmy przywiązywać się do nich, bo wtedy zaburzamy proces ich swobodnego przepływu. Dlatego dużo ludzi bogatych stosuje zasadę, aby 10 procent dochodu przeznaczyć na wspieranie innych. Nie tylko po to, żeby był przepływ, ale z intencją dawania. Z im większą otwartością serca to robimy, tym większy jest przepływ. Zdrowe podejście do pieniędzy to takie, gdy dostrzegamy ich prawdziwą rolę, czyli środka do zaspokajania potrzeb i osiągania celów. Postrzeganie swojej wartości jako osoby, która ma poczucie sprawczości, czyli umie zarabiać pieniądze, uruchamiać ich przepływ i radzić sobie z nimi. I nie chodzi o to, żeby nie myśleć o pieniądzach tylko, żeby robić to pozytywnie, widząc ich prawdziwą wartość – środka wymiany. Bez lęku i niepokoju. Wtedy z nami będą. Zdrowe podejście do pieniędzy dobrze oddaje sentencja chińska:

Za pieniądze możesz sobie kupić dom

lecz nie ciepło rodzinne,

Możesz sobie kupić łóżko,

ale nie sen.

Możesz sobie kupić zegarek,

ale nie czas

Możesz kupić książkę,

ale nie wiedzę.

Możesz sobie kupić pozycję,

ale nie uważanie.

Możesz płacić lekarzowi,

ale nie kupisz zdrowia

Możesz kupić sobie życie,

ale nie duszę.

Możesz kupić sobie seks,

ale nie miłość.

Eliza Kruszewska – coach, trener Certyfikowany Coach ICC oraz Team Coach TCI (ICF), trener, ekspert w dziedzinie komunikacji, mediów i wizerunku. Absolwentka Szkoły Głównej Handlowej oraz Zarządzania i Marketingu na Universtite de Bourgogne w Dijon. Praktyk biznesu z ponad 20-letnim doświadczeniem.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Ta strona wykorzystuje pliki cookie i zewnętrzne skrypty, aby zwiększyć wygodę korzystania z niej. Kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę. Akceptuję Czytaj więcej